Od pewnego czasu w mediach społecznościowych pojawił się trend „motywujący” do zarabiania sporej ilości pieniędzy w młodym wieku. Potencjalni oszuści najczęściej na TikToku i Instagramie publikują krótki film lub serię zdjęć ze zdaniami motywującymi do zarabiania online i informują, że aby zacząć mają kliknąć w link na ich profilu. Często też inni oszuści w komentarzach pod takimi materiałami reklamują swoje kanały z identycznymi treściami. Gdy przejdziemy na ich profile, w biografii znajdziemy link do kanału na Telegramie, na którym pokazują swoje płatne metody.
Telegram to popularny prywatny komunikator, który zapewnia szyfrowanie wiadomości End-to-End.
Czym jest wspomniane End-to-End? W dużym uproszczeniu, wiadomość wysyłana z urządzenia A jest na nim szyfrowana. Dopiero gdy dotrze na urządzenie B, aplikacja tego urządzenia odszyfrowuje wiadomość, co oznacza, że nikt na drodze tej wiadomości nie będzie mógł jej przejąć i odczytać. Dlatego taki komunikator jest najczęstszym wyborem użytkowników oferujących metody opisane poniżej.
W tym artykule omówimy dwie najczęściej spotykane metody:
- Pierwszą z nich są tzw. „Klony” czyli sklonowane karty płatnicze. Metoda ta polega na zakupie karty z określonym balansem, która posiada zaprogramowane dane z legalnej karty kredytowej. Sklonowana karta może być następnie używana do dokonywania nieautoryzowanych zakupów lub wypłat. Klonowanie kart jest uważane za poważne przestępstwo w wielu jurysdykcjach na całym świecie. Narusza przepisy związane z oszustwami, kradzieżą i nieautoryzowanym dostępem do informacji finansowych. Kary za klonowanie kart i ich używanie mogą obejmować wysokie grzywny i karę pozbawienia wolności, w zależności od wagi wykroczenia i przepisów obowiązujących w kraju, w którym ma ono miejsce. Bankomaty na całym świecie są monitorowane, więc każda próba wypłaty gotówki przy użyciu takiej karty zostanie natychmiast zarejestrowana.
- Drugą metodą są tzw. „Linkable Debits” występujące też pod nazwą „Binary Debit Cards” czyli karty, które można połączyć z dowolnymi aplikacjami bankowymi innych firm, takimi jak Cash App, Apple Pay, Google Pay, PayPal itp. Użytkownik widzi cennik, którego ceny zazwyczaj zaczynają się od 20$ wzwyż i ma do wyboru karty z różnym balansem. W tym przypadku po wybraniu i zakupie sprzedawca wysyła wszystkie niezbędne dane karty do użytkownika. W rzeczywistości dane takiej karty są losowe i niepoprawne, a sprzedawca następnie blokuje użytkownika i kontakt się urywa. W ten sposób jedyna osoba, która zarobiła pieniądze to oszust sprzedający fałszywe dane kart debetowych.
Użytkownik, który chce skorzystać z takich metod musi je oczywiście kupić, ale w jaki sposób? Oszuści sprzedający takie metody przyjmują tylko płatności w kryptowalutach (najczęściej jest to Bitcoin, Ethereum oraz Litecoin), ponieważ dzięki temu nie zostawiają po sobie żadnego śladu i nie jest możliwe ich namierzenie.
Podsumowując, korzystanie z metod wspomnianych powyżej nie pomoże nam się wzbogacić tak jak to zapewniają internetowi „Milionerzy”, a ich manipulujące treści powodują jedynie, że nieświadomy użytkownik da się łatwo oszukać i może ponieść również konsekwencje prawne.