W dniu dzisiejszym świat obiegła wiadomość o jednej z największych awarii informatycznych ostatnich lat, dotykającej szerokiego zakresu usług Microsoftu. Awaria ta miała poważne konsekwencje dla wielu sektorów, w tym dla linii lotniczych, które doświadczyły paraliżu operacyjnego. Użytkownicy na całym świecie zgłaszali problemy z dostępem do popularnych aplikacji oraz plików przechowywanych w chmurze OneDrive. W szczególności, dostęp do usług Microsoft 365 oraz platformy Azure był znacznie utrudniony.
Frontier Airlines, jedna z linii lotniczych, musiała odwołać 131 lotów i opóźnić 223 inne, co stanowiło niemal 30% ich całkowitej liczby lotów. Podobne problemy dotknęły innych przewoźników, takich jak United, Southwest, American Airlines i SunCountry. Skutki awarii były odczuwalne również poza granicami Stanów Zjednoczonych. W Australii wiele banków, supermarketów i sieci telekomunikacyjnych nie działało poprawnie, a w Niemczech doszło do zatrzymania ruchu na lotnisku w Berlinie oraz niektórych pociągów.
Zgłoszenia na serwisie Downdetector ukazują skalę problemu również w Polsce, gdzie odnotowano wzrost liczby zgłoszeń dotyczących niedostępności Microsoft Store oraz usług Microsoft 365. Problemy dotknęły także usługi związane z konsolą Xbox, choć obecnie sytuacja wydaje się być pod kontrolą.
W odpowiedzi na tę sytuację, Microsoft wydał oświadczenie, informując o przywróceniu usług chmurowych po awarii. Firma z Redmond zapewniła, że problem został zidentyfikowany i izolowany, a stosowna poprawka została wdrożona. Mimo to, wciąż mogą występować pewne problemy związane z niektórymi aplikacjami i usługami Microsoft 365.
Globalna awaria systemów Microsoftu była spowodowana przez błąd w aktualizacji antywirusa Falcon Sensor od firmy CrowdStrike. To właśnie ten antywirus nowej generacji był odpowiedzialny za tzw. pętle śmierci, w której komputery restartowały się w nieskończoność. CrowdStrike jest specjalistą w dziedzinie cyberbezpieczeństwa i oferuje oprogramowanie do rozpoznawania i blokowania zagrożeń, takich jak ataki hakerskie. Choć awaria miała globalny zasięg, nie dotknęła użytkowników systemów Mac i Linux. Naprawa problemu może potrwać nawet do kilku dni, a skutki były odczuwalne na całym świecie, ze względu na popularność obu firm.
Firma CrowdStrike to lider w dziedzinie cyberbezpieczeństwa, specjalizujący się w ochronie przed zaawansowanymi zagrożeniami. Ich flagowym produktem jest platforma Falcon, która wykorzystuje sztuczną inteligencję i uczenie maszynowe do wykrywania i neutralizacji ataków hakerskich.
Falcon Sensor to zaawansowane narzędzie antywirusowe, które działa w czasie rzeczywistym. Wykorzystuje algorytmy heurystyczne i analizę behawioralną, aby wykrywać nieznane zagrożenia. Niestety, ostatnia aktualizacja tego oprogramowania spowodowała globalną awarię systemów Microsoftu.
Warto podkreślić, że awaria spowodowana przez Falcon Sensor była wyjątkowym przypadkiem. CrowdStrike jest zobowiązany do naprawy błędu i zapewnienia, że takie sytuacje nie powtórzą się w przyszłości. W międzyczasie użytkownicy powinni monitorować komunikaty od obu firm, aby dowiedzieć się o postępach w rozwiązywaniu problemu.