Ransomware Medusa zwiększa aktywnośćRansomware Medusa zwiększa aktywność
Cyberatak na Platformę Obywatelską

W ostatnich dniach głośno zrobiło się o incydencie, jakim był cyberatak na Platformę Obywatelską, który miał miejsce przed zbliżającymi się wyborami. Skala zdarzenia oraz jego potencjalne konsekwencje budzą poważne obawy zarówno wśród polityków, jak i obywateli.

Szczegóły ataku

O ataku cybernetycznym na system Platformy Obywatelskiej poinformował premier Donald Tusk w środę 2 kwietnia 2025 roku po południu we wpisie na platformie X.

Celem hakerów były systemy informatyczne Platformy Obywatelskiej, w tym narzędzia służące do organizacji pracy biur poselskich oraz komunikacji wewnętrznej. Wicepremier Krzysztof Gawkowski potwierdził, że atak był „zdecydowanie ukierunkowany”, a jego celem byli konkretni politycy związani z PO.

Systemy objęte atakiem to m.in. centralny serwer partii, a także konta pocztowe kilkudziesięciu osób. Incydent został zauważony przez służby odpowiedzialne za cyberbezpieczeństwo i natychmiast przekazany do dalszej analizy.

Kto stał za atakiem? Rosyjskie i Białoruskie ślady

Wicepremier Krzysztof Gawkowski ujawnił, że za cyberatakiem na Platformę Obywatelską stoją grupy powiązane z rosyjskim i białoruskim wywiadem. Szczególnie wskazywana jest działalność rosyjskiej jednostki GRU, czyli wywiadu wojskowego Federacji Rosyjskiej. Jak przekazał Gawkowski, służby zidentyfikowały konkretne grupy odpowiedzialne za atak i posiadają ich nazwy.

Zidentyfikowaliśmy, że atak przyszedł z grup, które są związane z rosyjskim i białoruskim wywiadem. Szczególnie z rosyjską grupą GRU, czyli wywiadem wojskowym.

powiedział Krzysztof Gawkowski
Wicepremier RP, Minister Cyfryzacji

Cele hakerów – sabotaż czy szpiegostwo?

Eksperci podejrzewają, że cyberatak na Platformę Obywatelską miał na celu zarówno zdobycie wrażliwych informacji, jak i destabilizację struktur partii. Według wstępnych ustaleń, mogło dojść do prób kradzieży danych osobowych, wewnętrznych dokumentów oraz strategii kampanijnych.

Wicepremier Gawkowski zaznaczył, że taki atak może być formą ingerencji w proces wyborczy. W przypadku potwierdzenia takiej tezy, moglibyśmy mieć do czynienia z poważnym naruszeniem demokracji.

Czy Rafał Trzaskowski był celem ataku?

Wicepremier Krzysztof Gawkowski ujawnił, że cyberatak nie był przypadkowy ani wymierzony w szeregowych pracowników, lecz w najbliższe otoczenie Rafała Trzaskowskiego. Jak podkreślił, celem hakerów miało być skompromitowanie Trzaskowskiego „w jakikolwiek sposób”. Choć szczegóły techniczne nie zostały upublicznione, z wypowiedzi Gawkowskiego jasno wynika, że atak miał charakter polityczny i był wymierzony w osoby kluczowe z punktu widzenia zbliżających się wyborów. Na szczęście, jak zaznaczył wicepremier, „parasol wyborczy zadziałał”, a próba cyberingerencji została powstrzymana.